piątek, 8 marca 2013

ROZDZIAŁ VII


Cześć, jak się macie? Jak kobity obchodziły ten szczególny dzień? Moi przyjaciele spowodowali, że to był najlepszy "Dzień Kobiet" ever! Mam nadzieję, że Wam również minął ten 8 marca na samych przyjemnościach: ) Ale nie przedłużając zapraszam na siódemeczkę ( o zgrozo, nie dodałam nic w lutym!)         
______________________________________________________________    

            - Cesc!- wołała Alicja biegnąc po schodach.- Cesc, zaczekaj na mnie!- krzyczała nie zwracając uwagi na ludzi.
- Dzięki Ala!- zawołał unosząc ją do góry.- Jesteś wielka- pocałował ją w policzek.
- Postaw mnie na ziemię, głupku!- zaśmiała się.- No już!- zażądała.- Poza tym ja nic nie zrobiłam. Byłeś niewinny, przyszedłeś tam po siostrę. A wiesz, ja wierzę w sprawiedliwość- uśmiechnęła się.- Tej gówniarze zależało tylko i wyłącznie na rozgłosie.  
- No i może jeszcze na moich pieniądzach- dodał wykrzywiając usta w grymasie.
- Nie ujrzy ani centa- odparła Alicja.- Jeszcze odpowie przed sądem za składanie fałszywych zeznań...
- Słuchaj, ja nie chcę jej ukarać, nie jestem mściwy- powiedział Cesc otwierając potężne drzwi i puszczając Alicję przodem.
- Wiem, ale takie jest prawo- odparł zakładając okulary przeciwsłoneczne.- Wiesz, tęsknię trochę za jesienią- mówiła, gdy szli w stronę restauracji.- Jest październik, według mnie w Polsce jest teraz naprawdę pięknie- uśmiechnęła się na samą myśl o domu w ojczyźnie.
- To co się tu trzyma?- zapytał.- Weź urlop i jedź, należy ci się- zapewnił.
- Nie, nie, nie mogę- pokręciła głową.- Może na wakacjach...
- A święta?- zapytał.- Chyba nie będziesz ich spędzać sama?- oburzył się.- Przyjaźnisz się z Carlotą od lat, ze mną może nieco krócej, ale też- uśmiechnął się.- Zapraszam cię do nas na święta!- zawołał wesoło.
- Nie, Cesc, nie mogę...
- Nie przyjmuję odmowy!
- Musisz przyjąć, ale bez obaw, nie spędzę świąt sama- uśmiechnęła się.- Ciocia, która wychowała mnie i mojego brata przyjeżdża do Hiszpanii. Mój brat i jego narzeczona także będą- dodała.- Więc sam widzisz...
*
            - Czemu nie jesz?- Ala szturchnęła Cesca.- Nie jesteś głodny?- zapytała.
- Wiesz co...- zaczął.- Mam wyrzuty sumienia.
- Dlaczego?- zdziwiła się Ala.- Zrobiłeś coś nie tak?
- Chodzi o tą Caroline...
- Przecież od niej to się wszystko zaczęło- mruknęła Alicja.- Znaczy nie mam jej tego za złe, skąd miała wiedzieć, że jakaś bezmózga małolata zechce to wykorzystać...
- Wiesz, jak szukałem na tej imprezie Carlotę, no nie? To ja byłem wtedy w tym pokoju, a zaraz po tym jak z niego wyszedłem to ten chłopak zgwałcił Caroline- westchnął.
- Skąd miałeś o to wiedzieć? To nie jest twoja wina, przestań. Caroline...Och, no wiesz czym się zajmowała. Uwierz, ona czuje się już lepiej. Dostała ogromne odszkodowanie, już nie musi się szmacić. A Amando spędzi ładne kilka lat w więzieniu. Tam będą wiedzieć, jak się nim zając- uśmiechnęła się pod nosem.- A ty...- Ala położyła swoją dłoń na dłoni Cesca.- Ty się nie przejmuj, jasne? 

*
- Boże, znowu to samo- westchnęła Alicja przeglądając gazetę. Na okładce widniało ich wspólne zdjęcie. Ktoś uwiecznił moment, gdy będąc w restauracji trzymali się za ręce.
- Daj spokój- zaśmiał się Cesc, który leżał na kanapie.- Doszukują się taniej sensacji- dodał.- Czekaj, czekaj dopiero się zacznie, jak zrobią nam zdjęcia podczas weekendu.
- Dobrze, że będzie tam Andres z Anną, Xavi i Carlota- odparła.- Właśnie, Cesc, nawet ci nie podziękowałam za zaproszenie.
- To raczej ja powinienem podziękować ci za to, że w ogóle się zgodziłaś- powiedział.- Zobaczysz będziemy się świetnie bawić- dodał.
- Nie jestem przyzwyczajona do wakacji w środku jesienni- oznajmiła.- Ale masz rację, na pewno będzie fajnie- dodała uśmiechając się lekko.- Szkoda tylko, że Pique nie jedzie z nami...- mruknęła smutno.
- Shak zobowiązuje- zaśmiał się pod nosem.- A tam, na pewno jeszcze kiedyś się z nami wybierze- dodał.- Już gotowa?- zapytał wstając z kanapy.- To idziemy- chwycił walizkę Alicji i oboje wyszli z domu. 

*
            - Andres, spakowałeś balsamy?- zaśmiał się Fabregas, gdy siedzieli na hali odlotów.- No wiesz, twoja delikatna skóra wymaga specjalnego zabezpieczenia- dodał, a Iniesta spojrzał na niego spod byka. 
- Niczym pupcia niemowlęcia- dodała Xavi jedząc czekoladowego batonika.
- Czuję, że zaraz zwymiotuję- mruknęła Carlota, a Xavi odłożył słodkość.
- Siostra, w ciąży jesteś?- gwizdnął Cesc, a potem zaśmiał się głośno.- Chociaż nie- dodał po chwili.- Żeby zajść w ciążę, trzeba najpierw...
- Boję się latać, idioto- warknęła Carlota rzucając w Cesca pustym kubkiem po kawie, ale chybiła.- Naprawdę przez te wszystkie lata, nie zdążyłeś tego zauważyć?
- Zeeez!- zawołał Fabregas podnosząc kubek.- Chodźcie!- zawołał.-  Nie chcę być na końcu.
- Boże, co za półgłówek- mruknęła Carlota.- Przecież masz zarezerwowane miejsca, nikt ci ich nie zajmie- dodała z pogardą spoglądając na starszego brata.- Mówiłam już, za jakiego idiotę cię mam?

*
            - Przestań!- krzyczała Alicja.- Cesc, natychmiast mnie postaw!- próbowała się uwolnić, ale nic z tego, Cesc trzymał ją mocno.
- Nic z tego!- zaśmiał się i szedł coraz głębiej.- Albo jako sobie panienka Alicja życzy...
- Ja nie umiem pływać idioto!- zapiszczała.- Cesc, błagam cię, odnieś mnie na brzeg!- zażądała.- Cesc...Cesc, najcudowniejszy człowieku na całym świecie bądź tak łaskawy i zawróć!- mówiła mocno trzymając Fabregasa.- Carlota ma rację!- warknęła.- Idiota.
- Przed chwilą byłem najcudowniejszym człowiekiem!- oburzył się.
- Ale teraz jestem bezpieczna- odparła.- Na brzegu!- dodała i odwróciła się. Po chwili poczuła jednak, że coś, a raczej ktoś, chwyta ją za nogi.- Cesc!- wydarła się, po czym upadła, opijając się przy tym słonej, morskiej wody.- Ile razy mam ci mówić, żebyś zostawił mnie w spokoju?!- krzyczała, gdy z powrotem stanęła na nogi. Cesc nie bardzo się tym przejął, przeciwnie, ochlapał ją. - Teraz to przesadziłeś!- warknęła i ruszyła za nim.
            - Nie uważacie, że wyglądają słodko?- zapytała Anna spoglądając na swojego męża, Carlotę i Xaviego.- Pasują do siebie- dodała uśmiechając się przy tym.
- Nie- odparli równocześnie.
- Nie znacie się- machnęła ręką i przytuliła się mocniej do Andresa.
- Ala jest mądrą osóbką- oznajmiła siostra Fabregasa.- Nie wybrałaby mojego brata- zaśmiała się.- Poza tym chyba ma kogoś na oku- dodała, ale natychmiast zasłoniła usta dłonią.- Wygadałam się- wywróciła teatralnie oczami.  
- Kogo?- zdziwił się Xavi popijając drinka.
- Nie wiem- Carlota wzruszyła ramionami.- Nie chciała mi powiedzieć- dodała.- I chyba dobrze zrobiła- zaśmiała się cicho.
- A kiedy ci cokolwiek o tym wspominała?- zainteresowała się Anna.
- Nie pamiętam. Jakiś czas temu byłam u niej, razem z taką Kate- Carlota wzdrygnęła się na samą myśl o niej.- Dziwna ta dziewczyna. Nie polubiłam jej.


*
            - Xavi, nie pij tyle- powiedziała Alicja z troską w głosie.
- Jestem na wakacjach- oburzył się.
- No nie całkiem, jesteśmy tutaj tylko na trzy dni, pamiętasz jeszcze?- zaśmiała się cicho.- No już- wyciągnęła rękę.- Oddaj tą butelkę i idź lepiej spać. Ledwo kontaktujesz.
- I po to przez półtora godziny umierałam ze strachu, aby być tutaj tylko siedemdziesiąt dwie godziny?- westchnęła Carlota po chwili, kładąc się na hamaku.
- Wyższa matematyka, siostra- odezwał się Cesc wchodząc na taras.
- A ty tutaj czego?- zapytała Carlota podnosząc głowę.- A było już tak miło.
- Ala woli na pewno spędzać czas ze mną- Cesc nachylił się nad Polką i pocałował ją w policzek.- Xavi wpadł do mojej sypialni i położył się na łóżko. Nie miałem serca biedaka uświadomić, że jego pokój jest piętro wyżej- zaśmiał się.- A gdzie Iniesta i Anna?
- Wybrali się na romantyczny spacer po plaży- uśmiechnęła się Alicja.
- Piłaś?- zdziwił się Cesc.
- Nie rozumiem?- Ala spojrzała na niego zdziwiona.
- Trzymasz w ręce- Cesc wskazał głową na butelkę.
- To Xaviego- odparła odstawiając ją na stół.
- Nie wiedziałem, że Iniesta to taki romantyk- Cesc szydził z przyjaciela.- A tu proszę. Romantyczny spacer z ukochaną małżonką- dodał opierając się na barierkę i spoglądał na morze.
- Nie jest takim prostakiem jak ty, kochany braciszku- powiedziała Carlota, a Alicja zaśmiała się cicho pod nosem.
- Gdybym miał ukochaną też bym zabierał ją na takie spacerki, potem winko i takie tam- odparł.
- Jasne- zaśmiała się Carlota.- To sobie kogoś znajdź! Chociaż, która by cię tam chciała!- zawołała. Carlota cały czas miała przymknięte oczy, więc nie widziała, że zbliża się do niej Cesc.
- Lepiej pilnuj siebie, wstrętna babo. Takich wrednych to nikt nigdy nie chce!- zawołał i zrzucił Carlotę z hamaku.
- Jesteś debilem- oznajmiła Carlota.- Zapłacisz mi za to!- pogroziła palcem w jego kierunku.- Chodź no tutaj!- krzyknęła, ale Cesc przeskoczył barierkę i pobiegł w stronę morza. Później było już tylko słychać wrzaski i piski Fabregasa dochodzące z plaży. 

20 komentarzy:

  1. No właśnie o zgrozo, nie dodałaś nic w lutym! Już powoli umierałam z tęsknoty za moimi ulubionymi bohaterami, a tu proszę jaka niespodzianka! Jeszcze bardziej umiliłaś mi Dzień Kobiet :)
    Co do rozdziału.. ładne wakacje sobie urządziła Alicja z Cescem, ciekawe co z tego wyniknie i gdzie się podziewa Sergio?
    Dlaczego twoje opowiadanie czyta się tak szybko, już czuję niedosyt.. A jak znam życie to kolejny rozdział pojawi się na miesiąc? {pozostaje tylko czekać) Więc życzę wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet i dużo weny ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mojej najwierniejszej czytelniczki postaram się za dwa tygodnie :)
      Dziękuję za każde miłe słowo! :)

      Usuń
  2. Wreszcie. ; ))
    No rozumiem wszystko, wakacje wakacjami, ale gdzie jest Sergio? Jak na to zareaguje? Chłopcy z Barcelony za nim nie przepadają, a on za nimi? Pewnie też, a szczególnie za Fabregasem. Czekam na kolejny rozdział i na dalszy przebieg. Pozdrawiam. ; *

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzie jest Sergioooo? :D
    Uśmiałam się, czytając ten rozdział. Kłótnie między tym rodzeństwem są prześmieszne :)
    Dobrze, że ta sprawa z Fabregasem w końcu się wyjaśniła.
    Mam nadzieję, że na kolejny rozdział nie będę musiała czekać tak długo! :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. W końcu nowy rozdział! Świetnie. Ogólnie bardzo przyjemny i zabawny :D Uwielbiam rodzeństwo Fabregas. Mam nadzieję, że na kolejny nie będę musiała tak długo czekać. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Hoho, dzieje sie dzieje. Ja rowniez usmialam sie podczas klotni Fabregasow. No i where is Sergio...? Czekam na kolejny, pozdrawiam i zapraszam na prolog, na http://tu-me-ayudas.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Kłótnia Fabregasów najlepsza :) Ja z moimi braćmi też się tak kłócę... Ponowie pytanie dziewczyn z góry, gdzie jest Sergio? Czekam na nowość :)
    Zapraszam na http://nie-warta-cierpienia.blogspot.com/ Pojawił się nowy rozdział. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. zapraszamy na www.vida-contigo.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  8. www.vida-contigo.blogspot.com odcinek 12 :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam do mnie na nowy rozdział: http://siempre-en-el-camp-nou.blogspot.com/
    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cóż powiedzieć... rozdział The Best;** Czekam na next i na jakiś wątek miłosny między Alicją a Cesciem;)))
    P.S. Dziękuje za komentarz;)));** Pozdrawiam;**

    OdpowiedzUsuń
  11. "Andres, spakowałeś balsamy?" rozwaliło mnie to, totalnie :DD
    informuj mnie :*

    przy okazji zapraszam do siebie.
    http://deutsch-herz.blogspot.com/
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Carlota i Cesc zachowują się jak takie typowe rodzeństwo, ciągłe kłótnie i dogryzanie sobie, ale ostatecznie wiadomo, że się bardzo kochają. xD Normalnie zdzieliłabym Cesca po łbie na miejscu Alicji za to wrzucanie do wody!:D No i jak ja strasznie im zazdroszczę tych wakacji, u nas jest tak zimno. :(
    Pozdrawiam. xxx [ http://rok-w-raju.blogspot.com ]

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapraszam na nowy rozdział na http://rok-w-raju.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. zapraszam na trzynastkę :) www.vida-contigo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Ósemka na http://estar-conmigo.blogspot.com/ zapraszam serdecznie!:*

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapraszam na nowe rozdziały na http://ski-not-alone.blogspot.com/ oraz http://zabraklo-szczescia.blogspot.com/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mogłabyś mnie informować o nowościach? Nadrobię to co teraz jest i chętnie będę czytać dalej ;) A tym czasem - 1dynka na pepita-cruz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. zapraszam na nowy rozdział na - http://las-maravillas-del-futuro.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  19. zapraszamy na 14 odcinek :) www.vida-contigo.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń